Korea Północna jest miejscem strasznie zmitologizowanym. Posiadamy o nim bardzo ograniczone informacje, które w dodatku są manipulowane na różne sposoby przez rząd tego państwa. Jeśli ktoś niespecjalnie mądry wybierze się do tego kraju na zorganizowaną przez rząd i obstawioną przez tajniaków wycieczkę, może zobaczyć nawet młodzież jeżdżącą na deskorolkach po parku i porozmawiać z wesołymi, zadowolonymi z życia ludźmi. Trochę gorzej jest, jeśli ktoś zboczy z trasy.
John Sweeney udał się do Korei Północnej udając uczonego profesora zaproszonego na sympozjum naukowe. Ten wzięty dziennikarz starał się odkryć w ten sposób codzienność Korei Północnej i to, co odkrył, było naprawdę przerażające. Jest to kraj przesiąknięty propagandą w sposób, który dla obywateli wolnego świata jest niewyobrażalny. Nawet Orwell czasami mógłby się poczuć zawstydzony rozmachem, z jakim władze tego autorytarnego państwa przymuszają obywateli do oddawania niemal boskiej czci jego liderom i w jaki sposób wmawiane jest przeciętnemu, niedojadającemu obywatelowi, że Korea Północna to najlepsze miejsce do życia na świecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz