czwartek, 25 lutego 2016

Książka, która uczy, jak być piękną

Jeśli myślałaś kiedyś, że piękna cera to wyłącznie kwestia genów, to jesteś w błędzie. I ta książka doskonale to udowadnia! Co więcej, jest inspiracją i merytorycznym wsparciem dla każdej kobiety, której marzy się naprawdę promienna, zadbana i nieskazitelna cera.

W książce tej autorka obala mit, że Koreanki wyglądają pięknie dzięki uwarunkowaniom genetycznym. I nie robi tego w sposób abstrakcyjny, rzucając puste hasło. Wręcz przeciwnie, przedstawia fakty, które udowadniają, że cera, której zazdrościmy Koreankom również i dla nas Polek jest na wyciągnięcie ręki. Że wystarczy poznać sekrety pielęgnacji stosowane przez Azjatki, aby w domowych warunkach uzyskać promienny wygląd własnej cery!

Nie ważne, czy masz trądzik. Czy może masz dyskomfort związany z rozszerzonymi naczynkami. W tej książce znajdziesz odpowiedź na wszystkie swoje problemy. Nauczysz się tak dbać o swoją cerę, że każdego dnia budząc się rano i patrząc w lustro będziesz myślała, jestem piękna.

Możesz kupić ją dla siebie. Ale jest też doskonałym pomysłem na prezent dla przyjaciółki czy osoby z rodziny. Napisana bardzo przystępnym językiem, wydaje się być książką ponad podziałami wiekowymi. I młodsze i starsze osoby doskonale ją zrozumieją.

środa, 10 lutego 2016

Recepta na spokojniejsze życie

Wiele powiedziano już i napisano na temat tego, jak czerpać radość z życia. Tysiące wskazówek możemy odnaleźć w różnych książkach, które krzyczą do nas głośno: nie martw się! Zacznij żyć. I ta książka jest podobna. Podobna, ale jednak całkiem inna. Ta książka jest o mnie i o Tobie.

Co w niej przyciąga? Przede wszystkim sposób narracji. Gdy się ją czyta, ma się wrażenie, jakby stało się przed lustrem i odczytywało właśnie to, co kryje się w nas samych, w naszych umysłach, w naszych sercach. Gdy w książce pojawia się lęk czy bezsilność, one nie są anonimowe, ale są tymi, które my sami tak doskonale znamy. Dlatego czytając tę książkę, ma się wrażenie, że jest ona dedykowana każdemu z nas z osobna. I dlatego tak wciąga.

Ale nie na tym kończy się jej urok. Bo nie tylko daje nam poczucie, że jest o nas, ale też pokazuje, jak poradzić sobie z tym, co zatruwa naszą duszę. Na każdy problem daje konkretną odpowiedź. Nie abstrakcyjną, ale właśnie konkretną. Dzięki temu łatwiej jest pojąć jej sens i zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi. Pojąć, że zamartwianie się jest jak nałóg. Że można z nim zerwać i naprawdę poczuć wewnętrzną wolność. Poczuć, że wreszcie żyjemy, a nie wegetujemy karmiąc się własnymi lękami.