czwartek, 13 listopada 2014

3 kryminały na raz

Współczesne kryminały bardzo często przypominają znane nam tasiemce, w których bohater skacze od zbrodni do zbrodni i nieraz rodzi się na nowo na pierwszej stronie każdej kolejnej książki. Czasami coś pamięta z poprzednich spraw, czasami zupełnie nic. Prokurator Teodor Szacki jest zupełnie inną postacią. W każdym kolejnym tomie poznajemy go coraz bardziej i odnosimy wrażenie, że on sam siebie też coraz lepiej poznaje. Jest to potężne odczucie, ponieważ za każdym razem, kiedy śledzimy jego przygody, są one umiejscowione w znanych nam miastach. Najpierw jest to ponura Warszawa przygnębiająca swoją bezduszną wielkością, potem jest to straszny Sandomierz, w którym dzieją się trudne do opisania rzeczy, by wreszcie historia przeniosła nas do Olsztyna, najgorszego ze wszystkich, gdzie Szacki będzie musiał podjąć ostateczną ,tragiczną decyzję. Trzeci tom kończy historię najbardziej znanego bohatera polskiego kryminału naszych czasów i chociaż trochę szkoda, zamkniecie historii, jego moc, jest tego warte.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz